Skałka
Żabnica - LKS Łąka 6 - 1
Nowak, Romancik (Janis 58'), Dancik, Vesely, Mojik, Gdovicin, Kucz (Jetko 58'),
Sołtysek (Gajewski 77'), Jaroszek, Vozar (Stasica 72'), Matus
Bramki
Vozar 2'
Jaroszek 26'
Vozar 30'
Matus 58'
Jetko 65', 74'
Żółta kartka
45' Sołtysek
Mecz z drużyną z Łąki był jednostronnym pojedynkiem w którym głównymi
bohaterami byli zawodnicy Skałki, wynik świadczy sam za siebie. Mecz
rozpoczął się od szybko zdobytej bramki już w 2' było 1-0, bramkę zdobył
Michal Vozar wbijając do pustej bramki piłkę która po strzale Matusa
przelobowała bramkarza. Już w 4' kolejną dogodną sytuacje miała Skałka -
strzelał Gdovicin. W 26' faulowany w polu karnym był Martin Matus sędzia bez
wahania wskazał na "wapno" karnego na bramkę zamienił pewnym strzałem
kapitan Piotr Jaroszek.
W 29' rzut wolny z 17m wykonywał Kucz oddał kąśliwy strzał który o
centymetry minął słupek gości. Minutę później czyli w 30' było już 3-0 drugi
raz na listę strzelców wpisał się Vozar asystował Matus. W 32' sędzia po raz
drugi wskazał na "wapno" tym razem rzut karny został podyktowany dla gości
przypadkowo ręką w polu karnym zagrał Vesely, warto dodać ze Nowak był
bliski obrony. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie
piłkarze Skałki do szatni schodzili z pewnym prowadzeniem 3-1. Druga odsłona
niewiele różniła się od pierwszej, Skałka grała swoje, a goście ograniczyli
się do obrony oraz nielicznych kontr. W 51' w wybornej sytuacji znalazł się
Vozar lecz źle opanował na 5 metrze piłkę zagraną przez aktywnego Gdovicina.
W 58' nie codziennego gola zobaczyli kibice zgromadzeni na stadionie przy
ulicy 3 Maja, Matrin Matus najpierw znajdując się na 23m przelobował
bramkarza i trafił w poprzeczkę a później pięknym "szczupakiem" podwyższył
na 4-1 . W 65' siedem minut po pojawieniu na boisku swojego pierwszego gola
dla Skałki zdobył Słowacki napastnik Jan Jetko wykorzystał przytomne
zagranie Matusa i pewnie pokonał bramkarza gości. W 74' piątą asystę w meczu
zaliczył Matus po raz kolejny obsłużył Jana Jetko który ustalił wynik
spotkanie kierując piłkę do pustej bramki. Do końca spotkanie wynik nie
uległ zmianie warto odnotować jeszcze dobre strzały Matusa oraz Stasicy, po
jego strzale niemal z zerowego kąta obrońca Łąki wybił piłkę z linii
bramkowej. Skałka odniosła kolejne wypełni zasłużone zwycięstwo jednak nie
należy zapominać ze zespół z Łąki nie jest rywalem z najwyższej półki,
prawdziwy test czeka naszych zawodników za tydzień kiedy to przyjdzie się
nam zmierzyć z relewancją rundy wiosennej - Beskidem Skoczów.
Oceń zawodników
- wyniki